Pages

komplementarność


z lata końca

z końca słońca

w tamtym świecie wojna nigdy się nie skończy

zawsze noszę tam w kieszeni
zapalnik z papierków po gumach do żucia

absolutnie zapomniałam o wszystkim

skąd do chmur

tak wyglądałby kosmos, który by mi się przyśnił

tancerze

podróżując

po czasach niedokonanych i przeszłych, niedoszłych
do siebie w siebie
wyśnione wakacje



ekstermalna samotność miejsc i przedmiotów

chyba do nikąd

czyli nigdzie






dalszy ciąg_miasto może


/danzig/za progiem

koniecznie zdejmij słoneczne okulary
i wyrzuć te stare bilety noszone zmięte po kieszeniach

w miasto


gdzieś tam




świat(ło)kształt



widok z drogi międzygalaktycznej